Najwięcej pracy trzeba włożyć, by zarejestrować pojazd pochodzący z kraju, który nie jest członkiem Unii Europejskiej. Jest to również najdroższa opcja, bo oprócz akcyzy, musimy uiścić także cło oraz opłatę za podatek VAT.
Pierwszym krokiem jest zgłoszenie samochodu do oclenia. W urzędzie celnym składamy wypełniony druk SAD, który jest niestety skomplikowany. Dobrym pomysłem jest zgłoszenie się w takiej sytuacji do agencji celnej, której pracownicy pomogą w całej procedurze.
Cło uzależnione jest od kraju, z którego pochodzi pojazd. Na przykład na samochód sprowadzony ze Szwajcarii lub Norwegii cło wynosi 0%, ponieważ są to kraje zrzeszone w EFTA. Samochody z USA i Kanady objęte są już stawką 10%.
Dalej postępujemy tak samo, jakby samochód przyjechał z Unii Europejskiej. Tłumaczymy dokumenty, opłacamy akcyzę (3,1% za silniki do 2000cm3, 18,6% za jednostki napędowe powyżej 2000 cm3). Kolejną różnicę w rejestracji samochodu pomiędzy pojazdami z Unii Europejskiej oraz spoza UE, odczuje niestety nasza kieszeń. Wszystkie towary sprowadzane z krajów niebędących członkami Unii lub nie posiadających umów stowarzyszeniowych, są objęte podatkiem VAT, który wynosi obecnie w Polsce 23%.
Kolejność naliczania opłat jest następująca:
- do wartości celnej pojazdu (koszt pojazdu + transport do granic UE + ubezpieczenie) dodajemy cło 10%
- z tak obliczonej sumy wyliczamy akcyzę 3,1% lub 18,6
- z wartości celnej, powiększonej o cło i akcyzę, wyliczamy podatek VAT
Przykład
Wartość celna pojazdu sprowadzanego ze Stanów Zjednoczonych wynosi 5000 dolarów, zakładamy że samochód posiada jednostkę napędową o pojemności ok. 3 litrów. Przyjmujemy również dla łatwości obliczeń, że 1 USD = 4 PLN. Obliczenia:
5000 + (5000 x 10%) = 5500 USD
5500 + (5500 x 18,6%) = 6523 USD
6523 + (6523 x 23%) = 8023,29 USD
Jak widać, koszt oclenia, opłacenia akcyzy i VAT-u dla takiego samochodu waha się w granicach 3000 dolarów, czyli 12 tys. zł.
Następnym krokiem będzie udanie się do stacji diagnostycznej, by wykonać pierwsze w kraju badanie stanu technicznego pojazdu.
Gdy mamy już komplet dokumentów, możemy udać się wreszcie do wydziału komunikacji. Standardowo należy przedłożyć:
- wniosek o rejestrację pojazdu z zagranicy
- dowód zakupu (faktura, umowa) oraz tłumaczenie
- wszystkie dokumenty samochodu (dowód rejestracyjny, karta pojazdu itd.) i stare tablice rejestracyjne
- dokument tożsamości
- zaświadczenie SAD z odprawy celnej
- zaświadczenie ze stacji diagnostycznej o dopuszczeniu do ruchu
- dowód zapłaty opłat administracyjnych (m.in. za tablice rejestracyjne, nalepki, dowód rejestracyjny, kartę pojazdu, opłaty ewidencyjne)
Dostaniemy miękki dowód rejestracyjny, ważny 30 dni.
Po zamontowaniu tablic i przyklejeniu nalepki, pojazd jest gotowy do jazdy. Do 30 dni starosta musi wydać nam tzw. twardy dowód rejestracyjny, który będzie ostatecznym potwierdzeniem, że pozytywnie zakończyliśmy długą drogę rejestrowania pojazdu, pochodzącego spoza Unii Europejskiej.